niedziela, 4 marca 2012

Trzynaście lat wcześniej

Przed Wami pierwszy rozdział mojej historii. Z góry proszę o oceny w komentarzach.




Mała dziewczynka rzuciła w kałużę lalkę i pobiegła do ciemnego lasu. Jej matka zawołała za nią, ale miała za dużo godności, żeby pójść po córkę. Ojciec nawet nie kiwnął palcem w tamtą stronę i spokojnie wrócił do domu.
Dziecko dobiegło do prostokątnej polanki i przysiadło na ziemi. Niedaleko cicho szumiała woda, jakiś ptaszek śpiewał swoją piosenkę. Dziewczynka zaczęła płakać. To miał być wyjątkowy dzień, w końcu to jej piąte urodziny. Była nad wiek dojrzała, ale i tak zachowanie rodziców wymusiło u niej płacz. Dlaczego zawsze tak wiele od niej wymagali? Dlaczego nigdy nie mogli jej zrozumieć?
Mała nawet nie zauważyła, kiedy na polanie ktoś się pojawił. Nie było słuchać nawet kroków, nawet oddechu, więc nie można się dziwić. Postać stanęła za dzieckiem i dotknęła jego ramienia.
- Roxane, musisz wrócić do domu – powiedziała cicho.
Dziewczynka na chwilę przestała płakać i odwróciła się. Za nią stała bardzo piękna kobieta; miała czarne włosy do pasa, była ubrana w długą suknię utrzymaną w ciemnych kolorach, a jej wyraz twarzy sugerował, że zawsze się uśmiecha.
- Ja tam nie chcę! – Zawołała Roxane, robiąc nadąsaną minę.
- Wiem, że rodzice nie są dla ciebie dobrzy, ale ty musisz spędzić u nich jeszcze kilka lat. Kiedy nadejdzie pora, to przyjdę po ciebie.
- Ale kim ty jesteś? – Dziewczynka zrobiła krok w stronę domu.
- Nyks – powiedziała kobieta i zniknęła.
Roxane przez wiele godzin zastanawiała się, czy to były zwykłe zwidy czy naprawdę spotkała Nyks – kimkolwiek ona była. Zapytała się nawet matki, a to graniczyło wręcz z cudem.
- Mamusiu, kim jest Nyks?
- Ona nie jest nasza i nie musisz tego wiedzieć. Grzeczne dziewczynki siedzą cicho.
- Dobrze mamusiu – mruknęła zrezygnowała i spróbowała tak samo z ojcem.
- Tatusiu, kim jest Nyks?
Mężczyzna potarł czarne wąsy i spojrzał na nią znad gazety.
- To bogini wampirów, Roxane. Niczego więcej nie musisz wiedzieć.
- Dobrze tatusiu. Dziękuję.
Ten dzień, jedyny dzień z dzieciństwa na zawsze wyrył się w pamięci Roxane.

5 komentarzy:

  1. Ciekawe.
    Czekam na więcej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. CZEKAM NA WIĘCEJ!

    OdpowiedzUsuń
  3. Za krótko, stanowczo za krótko! Chcę więcej!
    Masz niesamowity talent, wiesz o tym, co nie? .^.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobre. Jak zwykle ;D Kolejne dzieło, hm? A ja wciąż czekam xD

    Pozdrawiam, Wolf ;]

    OdpowiedzUsuń